Moje sposoby na jesienną chandrę

Jesienna chandra dopada w końcu każdego – coraz krótsze dni, coraz mniej słońca, a tym samym – coraz mniej ciepła… Wiele osób w tym czasie chce po prostu zawinąć się w koc i wraz z książką i hektolitrami ciepłej herbaty przeczekać do wiosny. Mam jednak kilka sprawdzonych sposobów na to, aby uprzyjemnić sobie chłodne wieczory i poprawić humor jesienią i zimą, pozbywając się złego nastroju. 

Moje sposoby na chandrę mogą wydawać się dość oczywiste, jednak warto o nich pamiętać i uczynić z nich pewien rytuał, który jesienne, chłodne dni z pewnością poprawi nam humor. Dlaczego rytuał? Wypracowanie pewnych nawyków czy regularne wykonywanie dających radość czynności jest formą nagrody – czegoś, na co czeka się z utęsknieniem po powrocie z uczelni czy ze szkoły. Jeśli jesteście ciekawi, jak ja radzę sobie z jesienną chandrą i co stanowi część mojej rutyny w trakcie chłodnych pór roku (oczywiście oprócz zawijania się pod kocem i czytania książek czy oglądania seriali), to zapraszam do lektury artykułu! 

Wskocz w legginsy do ćwiczeń i zaszalej na macie! 

Jednym z moich sprawdzonych sposobów na chandrę są ćwiczenia. Wiem, że nie wszyscy mają ochotę po pracy czy po zajęciach wychodzić z domu w celu przebiegnięcia kilku kilometrów lub pójścia na siłownię. Uwierzcie mi – ja też nie mam na to ochoty! Wyciągam wtedy matę do jogi, włączam krótki program na YouTube i poświęcam sobie oraz swojemu ciału kilkanaście minut. Takie spokojne ćwiczenia, wykonywane co drugi dzień naprawdę poprawiają nastrój i pomagają pozbyć się jesiennej chandry! Ruch daje świadomość, że dbasz o swoje ciało, mięśnie rozluźniają się, a mózg odpoczywa. Moje ulubione ćwiczenia to te, które mają elementy pilatesu bądź jogi.

Dodatkowym, przyjemnym aspektem ćwiczeń w domu jest fakt, że nikt Cię nie widzi i nie ocenia. Nie oznacza to jednak, że trzeba wykonywać trening w rozciągniętym dresie i starej koszulce. Osobiście lubię wskoczyć w legginsy sportowe, ponieważ nie tylko modelują sylwetkę i wygląda się w nich po prostu korzystniej, to jeszcze ułatwiają ćwiczenia, nie zsuwają się z bioder i jest mi w nich bardzo wygodnie. Pamiętaj, że legginsy do ćwiczeń możesz wykorzystać nie tylko na treningu – mogą one być świetnym uzupełnieniem domowych, luźnych stylizacji. Zakup legginsów sportowych zawsze jest więc dobrym pomysłem – zrób sobie mały, jesienny prezent! 

Mój sposób na chandrę to krótki, regularny trening – wskocz w legginsy do ćwiczeń i zaszalej przez kilkanaście minut na macie! 

Jedzenie dodające energii – wypróbuj domowe comfort food!

Muszę przyznać, że jestem wielką fanką sezonowego gotowania. Jesienią zawsze robię przeróżne potrawy z dyni, cukinii, bakłażanów czy z papryki. Dbam o to co jem, ponieważ nie tylko chcę wyglądać dobrze, ale również czuć się dobrze we własnym ciele. Jesienna chandra nie jest jednak tym, co zwiększa motywację do gotowania – dużo osób w tym okresie korzysta z gotowych przekąsek i dań, chcąc zaoszczędzić trochę czasu z i tak krótkiego już dnia. 

Warto pomyśleć jednak o gotowaniu jako o rozrywce, której efektem będzie pyszny, ciepły posiłek. Można zaprosić do wspólnego wykonania potrawy partnera, rodzinę, dzieci lub przyjaciół. To także mój sposób na chandrę – gotuję wtedy jedzenie dodające energii, pyszne, sycące – po prostu comfort food! Określenie to dotyczy tych potraw, które sprawiają, że czujemy się dobrze. Dla niektórych może to być rosół babci, dla innych – włoski makaron, a dla jeszcze innych – po prostu kubek kakao czy gorącej czekolady. Samodzielne gotowanie daje dużo satysfakcji – pamiętaj jednak, że potrawa ma być jedzeniem dodającym energii, odżywczym, smacznym – wybieraj więc składniki dobrej jakości, wspomniane wcześniej sezonowe warzywa, a także rozgrzewające i aromatyczne przyprawy. Moim „comfort food” w porze jesiennej jest kremowa zupa z dyni, z dodatkiem curry, kurkumy, świeżego imbiru i papryczki chili, posypana natką pietruszki (bogatą w witaminę C). 

Zupa dyniowa to mój comfort food – jedzenie dodające energii, rozgrzewające, sycące – po prostu pyszne! 

Rajstopy push-up, śmieszne kapcie czy nauszniki – dodatki, które poprawiają nastrój! 

Znane wszystkim dziewczynom i kobietom sposobem na chandrę są oczywiście… zakupy! Aby jednak nie zrujnować swojego portfela, warto postawić na małe dodatki, które poprawią nam humor i samopoczucie w jesienne oraz zimowe dni, ale nie kosztują zbyt dużo. Podczas chłodnych miesięcy, kiedy motywacja do ćwiczeń spada i – nie oszukujmy się – ruszamy się nieco rzadziej, lubię uzupełnić swoją garderobę w rajstopy push-up oraz rajstopy przeciwżylakowe, a także modele we wzory. Dlaczego? Rajstopy push-up skutecznie modelują moją sylwetkę – zwłaszcza, jeśli chcę założyć obcisłą, ciepłą i dzianinową sukienkę. Z kolei rajstopy przeciwżylakowe to idealny sposób na zmęczone nogi po całym dniu, a także krok w kierunku profilaktyki. Rajstopy w kropki, w serduszka czy inne desenie są fantastycznym dodatkiem na co dzień – podkręcają każdą, nawet najnudniejszą stylizację i od razu wprawiają mnie w dobry humor! 

Jesienną chandrę przeganiam także zakupem innych, rozweselających mnie dodatków: dla niektórych mogą to być świąteczne poduszki do domu, duże kubki do herbaty lub inne akcesoria. Ja muszę przyznać, że uwielbiam… śmieszne kapcie! Co sezon kupuję włochate lub imitujące zwierzątka buty do chodzenia po domu – uprzyjemniają one powroty z pracy czy z uczelni, wyglądają zabawnie, a przede wszystkim są bardzo ciepłe! Gadżetem, który z kolei pozwala mi poczuć się jak mała dziewczynka, są nauszniki – idealne na chłodne poranki i wieczory. Do kompletu kupuje urocze rękawiczki z jednym palcem i już – jesienna chandra nie ma ze mną szans! 

Rajstopy w kropki, śmieszne kapcie, nauszniki czy modelujące rajstopy push-up: oto zakupy na jesienną chandrę! 

A jakie są Wasze sposoby na chandrę? Wskakujecie w legginsy do ćwiczeń i pędzicie na matę, czy może wolicie założyć wzorzyste rajstopy w kropki i poczuć się kobieco w fajnej stylizacji? 

Inne kategorie: